|
Członkowie Towarzystwa Przyjaciół Radzymina i jego sympatycy wybrali się w dniach 27.08 - 29.08.2021 r. na wycieczkę na Roztocze, czyli do krainy niezwykłości.
W drodze do Krasnobrodu, naszego docelowego miejsca, zatrzymaliśmy się w Kazimierzu nad Wisłą.
Choć każdy z nas na pewno był tu wielokrotnie, to ta mekka artystów, malarzy i literatów nieustannie nas zachwyca.
Kazimierz Dolny tętni życiem i każdy może w nim odnaleźć swoją pasję i swoje miejsce - od pełnego gwaru Rynku, przez złote nadwiślańskie łachy, aż po chłodny powiew splątanych w zielonym gąszczu wąwozów.
Żeby poczuć atmosferę miasteczka trzeba przejść jego brukowanymi uliczkami i z pysznym kazimierskim kogutem w dłoni, zanurzyć się w tutejsze zabytki i legendy.
Kazimierz, to miejsce, gdzie " wczoraj " przeplata się z " dziś ".
Im bliżej Krasnobrodu, tym bardziej mogliśmy podziwiać roztoczańskie krajobrazy. To wymarzone miejsce dla wszystkich szukających ciszy i spokoju.
Ogromne kompleksy leśne, malownicze pasma pól, wąwozy lessowe mogą dać ukojenie skołatanym myślom.
To tu hoduje się unikatowego już konika polskiego. To tu są piękne jeziora, pomniki przyrody, urokliwe i pełne zabytków miasta, miasteczka i wsie, tworzące niezwykły klimat.
Krasnobród, w którym się zatrzymaliśmy, to uzdrowisko w sercu Roztocza, miasto malowniczo położone w dolinie rzeki Wieprz.
Dzięki małemu obrazkowi Matki Bożej Krasnobrodzkiej nazywany jest " Roztoczańską Częstochową "
Spod Kaplicy na Wodzie każdy z nas mógł zaczerpnąć wody, która według przekazów ma moc uzdrawiającą.
Oczywiście, goszcząc na Roztoczu, nie mogliśmy pominąć spokojnego, niewielkiego miasteczka, jakim jest Zwierzyniec, a w nim barokowego kościółka " na wodzie " pw. św. Jana Nepomucena.
Zachowały się tam imponujące budynki Ordynacji Zamojskiej, w tym Browar, w którym można skosztować regionalnego piwa.
Wycieczki organizowane przez Towarzystwo Przyjaciół Radzymina zawsze mają wymiar patriotyczny i historyczny, dlatego w zadumie i ciszy zapaliliśmy znicze i oddaliśmy hołd mieszkańcom wsi Sochy, zamordowanym podczas pacyfikacji.
1 czerwca 1943 roku hitlerowscy okupanci dokonali masowego mordu, zabijając 88 mężczyzn, 45 dzieci i 52 kobiety w odwecie za pomoc jakiej udzielali mieszkańcy wsi walczącym oddziałom partyzanckim.
Celem głównym naszej wycieczki był udział w Święcie Polskiej Kawalerii w 101. rocznicę bitwy pod Komarowem.
31 sierpnia 1920 roku niedaleko Zamościa, pod Komarowem, miała miejsce wielka bitwa kawaleryjska, największa w XX wieku, gdzie czerwona, konna armia bolszewicka S. Budionnego sromotnie przegrała z 1. Dywizją Kawalerii płk. Juliusza Rómmla.
W ramach obchodów tego święta wzięliśmy udział w Capstrzyku kawaleryjskim, podczas którego delegacja TPR-u złożyła wiązankę przy Mogile Poległych Ułanów na cmentarzu w Komarowie oraz we Mszy św. odprawionej w ich intencji.
Następnego dnia mieliśmy uczestniczyć w rekonstrukcji historycznej epizodów z bitwy pod Komarowem, którą narodowym patronatem objął Prezydent RP Andrzej Duda, a honorowym Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak.
Niestety ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe wydarzenie odbyło się w mocno okrojonej formule.
Bezpieczeństwo koni było najważniejsze, a w rozmokłej ziemi mogły zapadać się aż po pęciny.
Może za rok.....
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Zamościu. To świetnie zachowany przykład XVI - wiecznego renesansowego " miasta idealnego " z silnym rysem włoskim.
Jego założyciel hetman wielki koronny Jan Zamojski chciał, by jego miasto było nie tylko piękne, ale też trudne do zdobycia.
Zamość stał się więc jedną z najpotężniejszych twierdz Rzeczypospolitej.
Prawdziwą perłą jest Rynek Wielki, uznawany za jeden z najpiękniejszych staromiejskich placów Europy.
Nie dziwi więc fakt, że Zamość w 1992 roku został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
Jak każda wycieczka i ta niestety dobiegła końca. Dziękujemy organizatorom za wspaniałą atmosferę, za ciekawy program, za możliwość ponownej integracji po prawie dwuletniej pandemicznej przerwie. |