Portal
 
Ośrodek
Sportu
Biblioteka Publiczna
T. Przyjaciół Radzymina
PZW 19 Radzymin
PZŁ - Koło
Przepiórka
OSP Gm.
Radzymin
UMiG
Radzymin
Powiat Wołomiński
 
 
 
napisz do RPInfo.pl

 ROK ZAŁOŻENIA 1988     IMZ login...
 odwiedzono 194547 razy  
GALERIE WYDARZEŃ
 (147)    Strona: «1..1516171819..49»  
Członkowie Towarzystwa Przyjaciół Radzymina mieli wielką przyjemność spędzić popołudnie 25 września w Skansenie w Kuligowie.
Przy pięknej, słonecznej pogodzie i w urokliwych okolicznościach przyrody uczestniczyli w rejsie po Bugu nadbużańskim tramwajem wodnym.
Rzeka Bug jest jedną z największych nieuregulowanych rzek Europy. Nie jest pogłębiana przez co jej dno jest silnie zróżnicowane. Na odcinku kilku metrów często przechodzi od płycizny do głębi.
Rzeka na odcinku mazowieckim bardzo silnie meandruje, tworzy zakola i starorzecza.
Są to wymarzone tereny lęgowe ptactwa i miejsca składania przez ryby ikry. Znaczna część obszaru objęta jest ochroną.
Nasz rejs wiódł od Kuligowa aż do Popowa, gdzie z pokładu statku mogliśmy podziwiać bryłę neogotyckiej świątyni powstałej w 1906 roku według projektu Józefa Piusa Dziekońskiego. To sanktuarium Matki Bożej Popowskiej.
Z perspektywy rzeki podziwialiśmy też kuligowski "Paśnik", czyli pas łąki między korytem rzeki Bug, a wałami przeciwpowodziowymi. Jest to idealna przestrzeń do wypoczynku, grillowania i kąpieli.
To miłe popołudnie zakończyliśmy kuligowską biesiadą przy muzyce i delektowaniem się przepysznymi pierogami oraz żurkiem, serwowanymi przez gospodarzy skansenu.
Dziękujemy bardzo Panu Cezaremu Wnukowi za zaproszenie nas do udziału w tym projekcie.
Staraniem Ryszarda Sawickiego, naszego Przyjaciela ze Stowarzyszenia Marki - Pustelnik - Struga, ufundowana została w Nadmie tablica upamiętniająca bojowy czyn polskiego lotnika, dowódcy 111 Eskadry Myśliwskiej por. pil. Wojciecha Januszewicza.
3 września 1939 roku w nierównej walce powietrznej z niemieckimi samolotami Meserschmitt strącił jednego z nich i zmusił pozostałe do wycofania się z walki.
W uroczystości odsłonięcia tablicy, która odbyła się 19 września przy trasie S8 w Nadmie, wzięli udział przedstawiciele Towarzystwa, prezes Jan Wnuk i Jerzy Berta.
Świętokrzyskie naprawdę czaruje.
Przekonaliśmy się o tym w drugiej połowie sierpnia w trakcie naszej czterodniowej wycieczki.
Region Swiętokrzyski powszechnie kojarzony jest z najstarszymi górami – Górami Świętokrzyskimi, a także ze Świętym Krzyżem i Sandomierzem.
W Świętokrzyskiem nie brakuje jednak unikatowej przyrody i zabytków.
My swoje zwiedzanie zaczęliśmy od Muzeum Orła Białego w Skarżysku – Kamiennej. Niezapomniane wrażenie pozostawi po sobie obejrzenie militariów z czasów II wojny światowej oraz wyposażenia armii polskiej po 1945 roku.
W północnej części miasta zwiedziliśmy Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej – jedno z najmłodszych sanktuariów w Polsce. Powstało ono z inicjatywy biskupa E. Materskiego i repatriantów z Wilna, którzy dopiero w latach 1988 – 89 doczekali się swojej ukochanej Ostrej Bramy. Umieszczono tu obraz wiernie odwzorowujący madonnę wileńską.
Wizerunek Matki Bożej został ukoronowany w 2005 roku.
Ze Skarżyska – Kamiennej pojechaliśmy do Wąchocka słynnego z zakonu Cystersów, którzy zostali tu sprowadzeni dzięki staraniom biskupa Gedeona w 1179 roku.
Zwiedziliśmy tam klasztor wybudowany w XIII w. w stylu romańskim z widocznymi elementami gotyckimi.
Ten niezwykły przykład sztuki romańskiej jest zarazem mauzoleum bohaterskiego dowódcy partyzantów AK – Jana Piwnika „Ponurego”, którego prochy są wmurowane w ścianę kościoła.
Przez zapalenie zniczy oddaliśmy hołd temu dzielnemu żołnierzowi.
Kontynuując patriotyczny wymiar naszej wycieczki udaliśmy się w serce Puszczy Świętokrzyskiej, gdzie znajduje się uroczysko w szczególnym stopniu związane z walkami narodowo – wyzwoleńczymi Polaków. W czasie II wojny światowej ten teren stanowił jedną z głównych kryjówek partyzantów z oddziału Jana Piwnika „Ponurego”. Stoczono tu kilka potyczek z Niemcami.
Po wojnie wybudowano Kapliczkę Świętokrzyską, na której są wyryte pseudonimy poległych żołnierzy AK oraz opisana jest krótka historia zgrupowania.
Warto zatrzymać się w tym miejscu, aby w chwili ciszy i zadumy pomyśleć o tych, którzy swoje życie oddali za wolną Ojczyznę.
My tak uczyniliśmy.
Dzień zakończyliśmy w Zajeździe „Baba Jaga” w Św. Katarzynie, który był naszą bazą noclegową i wypadową w poszukiwaniu kolejnych atrakcji tego pięknego regionu.
W drugim dniu zawitaliśmy do Oblęgorka. To tu pod koniec 1900 roku Komitet Sienkiewiczowski obdarował twórcę Trylogii 280 – hektarowym majątkiem z uroczym romantycznym Pałacykiem. Po II wojnie światowej dzieci noblisty przekazały budynek na rzecz skarbu państwa w celu erygowania w jego wnętrzach muzeum.
Warto odwiedzić to miejsce.
Niezwykle bogate w zabytki są Chęciny – kolejny cel naszej wyprawy.
My głównie skupiliśmy się na dotarciu do pięknie zachowanych ruin zamku, którego istnienie na skalistym grzbiecie potwierdzają źródła już w XIII wieku.
Okresowo mieszkały tu m.in. Elżbieta Łokietkówna, Zofia Holsztańska ( żona Władysława Jagiełły ), i Bona Sforza.
Po rewitalizacji zakończonej w 2015 roku możemy podziwiać panoramę okolicy z tarasów widokowych. Na turystów czekają atrakcje takie jak narzędzia tortur, uzbrojenie, wóz taborowy, skarbiec i wiele innych.
Dzień zakończyliśmy wizytą w Ciekotach, gdzie w zrekonstruowanym dworku Stefana Żeromskiego zorganizowano ekspozycję XIX – wiecznych mebli i sprzętów, galerie portretów familii pisarza oraz zbiór wydań jego dzieł i ich opracowań. W sąsiedztwie znajduje się Szklany Dom – ośrodek kultury oraz sztuczny zbiornik wodny z infrastrukturą turystyczną i pięknym widokiem na Łysicę.
Trzeci dzień zaczęliśmy od spaceru po Świętej Katarzynie. Podziwialiśmy zabytkowe późnorenesansowe krużganki , otaczające wirydarz dawnego klasztoru bernardyńskiego.
We wsi są także dwie ciekawe kapliczki – św. Franciszka przy źródełku mającym podobno moc poprawiania wzroku, oraz cmentarna – z zachowanym podpisem Stefana Żeromskiego.
Na dominujący nad okolicą szczyt Łysej Góry niektórzy z nas dotarli na własnych nogach, inni meleksami, ale można powiedzieć, że wszyscy szczyt zdobyli.
Warto było zatrzymać się na punkcie widokowym na unikatowe gołoborza oraz na panoramę okolicznych miejscowości. Ponieważ pogoda była piękna wszystko było widać jak na dłoni.
Łysa Góra przez długi czas była uznawana za najwyższy szczyt w okolicy.
Ponoć już w 1006 roku Bolesław Chrobry ufundował tu klasztor benedyktynów. Od czasów Jagiellonów przechowywano w nim relikwie Krzyża Świętego, które otoczone wyjątkową opieką i czcią, zapewniły opactwu sławę jako najbardziej znanemu w królestwie sanktuarium.
Po kasacie klasztoru w 1819 roku władza carska umieściła tu więzienie, które przetrwało do końca II wojny światowej.
Zwiedziliśmy gotyckie krużganki oraz barokowy kościół z klasycystycznym wnętrzem.
W Kaplicy Oleśnickich, o pięknym barokowym wystroju, przechowywane są relikwie Krzyża Świętego we wspaniałej monstrancji.
Współczesnymi gospodarzami klasztoru są zakonnicy oblaci. Ciekawą częścią zwiedzania klasztoru jest poznanie bardzo interesującej legendy o Emeryku…
Z Łysej Góry Drogą Królewską zeszliśmy do Nowej Słupi, a w drodze powrotnej na nocleg zatrzymaliśmy się przy domu rodzinnym majora Jana Piwnika „Ponurego” w Janowicach.
W niedzielny poranek udaliśmy się na mszę św. do Kałkowa – Godowa. To jedno z najmłodszych sanktuariów w Polsce. Powstało w 1983 roku dzięki energii i inicjatywie księdza Czesława Wali. Czci się tutaj kopię obrazu Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski. Niesamowite wrażenie robi droga krzyżowa z jej kulminacją – stacją XII Golgotą – wybudowaną na kształt średniowiecznego zamku, z kapliczkami upamiętniającymi Polaków walczących o swoją ojczyznę. Mauzoleum zdobi 25 betonowych tarcz z godłami Polski z różnych okresów oraz tablic przypominających najbardziej dramatyczne epizody naszych dziejów.
Z Bożym błogosławieństwem ruszyliśmy w drogę powrotną do domu.
Nie był to jednak ostatni punkt jakże bogatego programu wycieczki.
Otóż zawitaliśmy jeszcze do miasta słynącego z produkcji porcelany, czyli do Ćmielowa. Obecnie funkcjonują tutaj dwie manufaktury – Polskie Fabryki Porcelany oraz AS Ćmielów, gdzie założono Żywe Muzeum Porcelany. Podziwialiśmy kolekcję współczesnej ćmielowskiej porcelany, zwiedziliśmy wnętrze fabryki, dowiedzieliśmy się o tradycjach rzemiosła ceramicznego Ćmielowa i okolic. W hali fabrycznej weszliśmy do największego zachowanego pieca do wypalania porcelany – o wysokości 22 i średnicy 10 metrów. Poznaliśmy też kolejne etapy produkcji – przygotowania materiału, formy, odlewania, szkliwienia i malowania.
W sklepiku firmowym niektórzy z nas zakupili pamiątkową ćmielowską porcelanę, ale przekonaliśmy się, że to produkty dla koneserów ze względu na swoją cenę.
Fabryka i muzeum naprawdę godne polecenia innym podróżnikom.
I to niestety był ostatni punkt programowy. Po nim już tylko bezpieczny powrót do Radzymina.
Oczywiście warto wspomnieć, że nie tylko na zwiedzaniu upłynął nam ten cudowny czas. Mieliśmy okazję pobiesiadować, posiedzieć po harcersku, mimo upału, przy ognisku, pograć i pośpiewać.
Dziękujemy więc wszystkim, którzy przygotowali dla nas te miłe atrakcje. Było nam ze sobą naprawdę dobrze.
Szczególnie, jak zawsze zresztą, dziękujemy organizatorom, czyli panom Zbigniewowi Tomczykowi i Janowi Wnukowi oraz naszemu bardzo sprawnemu kierowcy panu Konradowi.
Do zobaczenia na kolejnym szlaku.

 (147)    Strona«1..1516171819..49»  
ARTYKUŁY i FELIETONY